ŁYK ODDECHU
Szamotam się w swoim obrazie Apokalipsy...
Na chwile tylko
wynurzam głowę
żeby powiedzieć,
wyszeptać rozmiękłymi
ustami ponad
taflą Morza Mrocznego
Że wiem , zwymyślałem się
Dziś ciągle jest mi
bardzo źle,
Najgorsze jest to
że jutro bedzie lepiej
Dużo lepiej...
A NASTĘPNEGO DNIA
..... Mówić do Nieba
to tak jak
mówić
do
ściany..
Patrzeć na
Niebo
to tak jak
patrzeć
na Słone
Morze
od
spodu
Nie Mów nic, nie patrz
Nie myśl nawet o niebie
Bo to zbyt Niebezpiecznie
..................
Komentarze (0)
Jeszcze nie skomentowano tego wiersza.