Łysy na łonie
Leżę do góry palnikiem
śniąc o niebieskich migdałach
i marząc by mi w przyszłości
chociaż nadzieja została.
Myślę tak sobie beztrosko:
jakie z nią mogę figury
wyprawiać, gdy się znajdziemy
sami na łonie natury.
Gdy mnie czasami dopadnie
chęć czynu lub myśl szalona,
pamiętać muszę, że jestem
zdarty jak łysa opona.
autor
Galezariusz
Dodano: 2011-01-18 00:01:11
Ten wiersz przeczytano 975 razy
Oddanych głosów: 25
Aby zagłosować zaloguj się w serwisie
Komentarze (19)
Trudno jest śmiać się z siebie! Pozdrawiam!
Czasami też zdarza mi się napisać taką ,,jajcarską"
rymowaneczkę- ale nie wklejam ich nigdzie, na żaden
portal , traktuję je jak ,,produkt uboczny".
Nie wiem co napisać bo wciąż trzęsie mi się ze śmiechu
przepona również z komentarza Vick Thora i jak teraz
zasnąć :)
Łysy na łonie we włosach tonie i gdyby nie na brzuchu
opona, właścicielka łona byłaby zadowolona, bo mimo
chęci Łysego, oklapł mu wentyl i był do niczego, zatem
gdy na ksiutach chcesz by rozparła cię duma - to
pamiętaj Łysolu o nowych gumach!