Łyżeczka dziegciu na Wolińskim...
To piękne święto,Piękna impreza. Warto przyjechać, popatrzeć, posłuchć. Można w czsie Festiwalu Wikingów tanio spędzić trzy wspaniałe dni wielkieju historycznej fety. - Zapraszam.
Festiwal Wikingów znów wstrząsnął
Wolinem,
Ukłon dla historii, feta z wielkim
klinem,
Tysiące turystów, po mieście wędrują,
ciekawych i pięknych miejsc tu
wypatrują.
Za dziwna miasteczko wojów się zabawia,
Dudnią tarabany, turnieje odprawia.
A na promenadzie, tłum wędrowców kroczy,
Piwko popijają, ktoś z kasy wyskoczy.
Straganów dziesiątki, szaszłykarni dymy,
-Chodźmy już do parku, kurhany
zwiedzimy-.
Przy drodze Ku Plaży pokrzywa dorodna,
Śmieci tu ozdobą, czystość wszak
niemodna.
Kurhanów historię trawy przysłoniły.
Narzeka wędrowiec – dzieci mnie
pędziły
Kilometrów sześćset, historia być miała,
Chwastów u nas pełno, Tutaj bym nie
chciała.
Odpocząć się nie da, ławki nie
uświadczysz,
Śmieci w koło pełno, kosza nie
zobaczysz.
Spalenizna śmierdzi, trawy tu spłonęły
Kosy nie widziały, więc z ogniem
zginęły.
No i znowu władza się nie popisała,
Tam gdzie ludzie chodzą znów nie
posprzątała.
Gospodyni kiepska też tak właśnie
sprząta,
Na środku zamiecie, zostawi po kątach.
Dedykuję ku uwadze władzom Wolina a mieszkańcom do refleksji prze wyborami.
Komentarze (0)
Jeszcze nie skomentowano tego wiersza.