Łza
Kolejna łza po policzku,
Pozornie tak nieznacząca,
Pozornie taka niewinna,
Tylko od środka gorąca…
Już jej miało nie być,
Obiecałam to sobie,
Już nigdy, nigdy więcej,
Nie zapłaczę po Tobie.
Tylko, co mam robić
Gdy Twój piękny wzrok,
Omija mnie obojętnie,
Już będzie trzeci rok?
Na ile mnie stać?
Jak wiele mam w sobie siły?
Jak długo nieszczere uśmiechy,
Będą me uczucie kryły?
Czy potrafię dalej żyć?
A może oszczędzić sobie cierpienia?
Wystarczy jeden ruch,
Zakończyć ten bezsens istnienia…
Komentarze (0)
Jeszcze nie skomentowano tego wiersza.