łza
przetoczyła się po skórze nikłym śladem
zadzwoniła kryształowym sercem bladym
potem spadła kleksem, gwiazdą, duszy
mgiełką
krótki żywot, gdy płaczu jest się
kropelką
przeniknęło przez jej pryzmat tylko
światło
rozpaliło zimne wnętrze tęczą barwną
stygnąc cicho tak bez słowa skargi kona
cii... to tylko słowa: „żegnaj”
cena słona
autor
enigmayic
Dodano: 2010-07-25 20:46:58
Ten wiersz przeczytano 504 razy
Oddanych głosów: 18
Aby zagłosować zaloguj się w serwisie
Komentarze (13)
niesamowity wiersz. ulotny. pozdrawiam:)
Koniec płaczu, kropką łza.
słona pełna smutku przejrzysta i bardzo
ciężka....pozdrawiam
nic dodać, nic ująć .. +
Kogo rozstanie bogaci, że za nie tak słono łzami się
płaci?
Piękny wiersz..bez dwóch zdań..Najlepszy z
dotychczasowych dziś..moim skromnym zdaniem.. M.
jeśli cena słona - trzeba ją wymoczyć, potem trochę
octu i wnet się rozpuści, a juści!
A może to tylko złudzenie zmysłów które towarzyszy nam
od urodzenia.
uprasza się o ciszę, kiedy spada łza, ta ostatnia
ładnie, oryginalna puenta (słone łzy, słona cena)
Pięknie opisana łza ulotna jak mgła..
witaj, bardzo ładnie napisany wiersz,
"cena słów, a cena słona" , pozdrawiam.
bardzo mądre przesłanie...cena
słów.........oklaski..........