łza
po policzku toczyła się samotna łza-samotna
kropla duszy.
nikt jej nie zauwarzył, nikt nie osuszył
płynęła samotnie obciążona cierpieniem,
narodzona z ciała, które jest już tylko
cieniem.
złączyła się z deszczem, opada z nim na
starą ziemie,a ciało wydało ostatnie
tchnienie...
autor
wrzos
Dodano: 2005-06-25 14:39:12
Ten wiersz przeczytano 496 razy
Oddanych głosów: 1
Aby zagłosować zaloguj się w serwisie
Komentarze (0)
Jeszcze nie skomentowano tego wiersza.