Łza
Słów w głowie całe mnóstwo,
a faktycznie całkiem pusto.
Tęsknota rozrywa me serce,
Kochanie jak długo jeszcze?
Mała łezka słonej wody,
płynie po policzku znów.
Niby wracam tam myślami,
a naprawdę jestem tu.
Jeszcze jedna kropla spłynie,
a ucieknę razem z nią...
Juz na ustach mam twe imię,
ona znów swobodnie płynie
Jest bezkarna i złośliwa,
dobra dla niej każda chwila.
Cieszy małą się boleścią,
małą stratą, smutną pieśnią.
wciąż wyrywa się ta mała,
czy ona wie, że jest niechciana?
Jak cierpienie, jak nieszczęscie, nikt jej
nie chce!
Komentarze (0)
Jeszcze nie skomentowano tego wiersza.