Lżej
Zapukałaś do mojego edenu,
Weszłaś mimo że nie otworzyłem,
Odsłoniłaś rolety dawnych wspomnień,
Pościeliłaś łóżko szalonych dni,
Odkurzyłaś wszystko bez wahania,
Dałaś koc bym nie zmarzł,
Nakarmiłaś smutną prawdą,
Położyłaś się obok i przytuliłaś,
Zapalając lampkę by odgonić ciemność,
A po co? Mi dobrze.
Żyć tak w strachu, smutku i żalu.
Nie chcę pomocy!
Ale proszę bądź, bo lżej.
Komentarze (1)
Dobra dusza uświadomiła mi, że w moim dzisiejszym
tekście jest za dużo czasowników kończących się na
-ił. U ciebie nadmiar tych z końcówką -aś. Zmień 'mi'
na mnie. Ciągle dużo błędów interpunkcyjnych. Siedem
pierwszych wersów lepiej byłoby, moim zdaniem,
zakończyć kropką. Przepraszam, że się ładuję z
radami.Jeśli tego nie chcesz - napisz. Pozdrawiam
serdecznie.