Łzy
A w nich niebiosa
Ukryta brama żalu
Stłuczone zwierciadło duszy
Rana bezbarwna,
na biało malowana
Jedna po drugiej,
jakby w kolejce sączona
Małesz te brylanciki,
rozpływające się w oceanie
Ni ciszy, ni szumu nie zakłucały,
tylko upadkiem jakby,
nieskalane ocierały,
o wiatr już taki spokojny
autor
bzzz
Dodano: 2006-08-20 12:07:51
Ten wiersz przeczytano 734 razy
Oddanych głosów: 3
Aby zagłosować zaloguj się w serwisie
Komentarze (0)
Jeszcze nie skomentowano tego wiersza.