Łzy beznadziei
Ucho cerówki małe,
trudno przeciągnąć nici
łączące kruchą miłość
rozchodzącą się w szwach.
Nie próbuje pomagać,
głuchy na wszelkie prośby
powoli wbija szpile
tępe, bez znieczulenia.
Nanizane na żyłkę,
słone łzy beznadziei
tworzą mglisty naszyjnik
beznamiętnej przyszłości.
Komentarze (57)
na siłę to nie da
nic się zacerować
lepiej tak jak z kompem
trzeba zresetować...
pozdrawiam pięknie:)
Smutno ale bywa i tak...
Smutny, piękny wiersz WOJTERKU! Nocka niech będzie
dobra i spokojna!:))
-- tak mi się skojarzyło z moim wierszem i.... może ja
jestem właśnie taką beznadzieją...
- spokojnej nocy..
Smutno mi Boże...
Pozdrawiam.
smutkiem powiało
Tylko czułe ciepło może łzy osuszyć ...
+ Pozdrawiam
człowiek człowiekowi wilkiem
Dobrze, obrazowo oddany smutek. W życiu ciągle trzeba
coś łatać. Serdecznie pozdrawiam.
życie ...czasem tak bywa gdy zacerujesz jedną dziurę
powstaje nowa ...ostatnia strofa super mówi
wszystko:-)
pozdrawiam
I takie też jest życie, chyba częściej niż to radosne.
Czytałam już wcześniej, bardzo smutny, może z wielkim
wysiłkiem i z wiarą uda się zacerować. Tego życzę
peelce. Pozdrawiam.
Piękny, wymowny wiersz. Pozdrawiam.
Są takię dziury, których nie da się już zaszyć, a
pewnie i łatać nie warto. Smutno.Bardzo prawdziwie.
Życzę odmiany.
Pozdrawiam.
Bardzo dobry, wyrazisty życiowy wiersz...smutno i
życzę trochę uśmiechu i słoneczka:) pozdrawiam
serdecznie