Łzy niezwykłe
Miłość naszą
kolorem krwi
malowałeś.
Z nicości
kartkę czerwoną
stworzyłeś.
Dodałeś kilka plam czarnych.
Barwy pomieszałeś...
I wtedy dzieło twe
urok swój
straciło.
Kropel coraz więcej...
I więcej...
W nieskończoność lecą.
I przestać nie chcą!
Ukradkiem spojrzałam
na twarz twoją
- brudną krwią płakałeś.
I już nigdy tych łez nie zobaczę...
Komentarze (0)
Jeszcze nie skomentowano tego wiersza.