M,
Mihałowi
Kiedyś rozmawiając przy wczesnym
śniadaniu
Chcieliśmy kupić ponton w sklepie za dwa
złote
I podpłynąć pod latarnię
Tam gdzie mnie pierwszy raz pocałowałeś
Mieliśmy pierwszy raz się kochać
Bo chcieliśmy czekać aż będzie ten
moment
Mieliśmy przytulać się całą noc
Aby po przebudzeniu zobaczyć obraz wesołej
rozpaczy
Mieliśmy…
Mija już siódmy rok
A ja myślę wciąż o tym
I bardzo żałuję, że nigdy nie powiedziałam
co czuję
Nie miałam odwagi
A wiem, że byłeś, jesteś i będziesz moim
marzeniem
I może już nie w tym..
Ale w przyszłym życiu
Uda mi się Ciebie uszczęśliwić…
Zawsze cząstką siebie będę Ciebie
kochać.
Komentarze (7)
Ładnie... Pozdrawiam :D
Bardzo poważna niespełniona miłość
w twoim wierszu jest zawarta.
Myślę,że jeszcze przed tobą dobre dni i
szczęście.Pozdrawiam.
Rzadko czepiam się dedykacji, ale, jeżeli kogoś
kochaliśmy, to wypada wiedzieć, jak miał na imię...
Pierwsza część tekstu podchodzi pod jakąś farsę (nie
obraź się, ale jest w tym niezamierzona autoironia),
druga jest dość banalna. Podsumowując: nieciekawie.
Może będzie lepiej - czego gorąco życzę :)
Niewątpliwie na tak.
Pozdrawiam
Wzruszająco, bardzo na TAK. Pozdrawiam-:)
Może niespełniona, ale i tak uskrzydla skoro piszą się
takie wiersze, a i tak ważniejsze, żeby kochać, niż
być kochaną, a nie kochać. Pozdrawiam
smutno o niespełnionej milosci pozdrawiam