Mądrzejszy
Idę rano na rentgen
kręgosłupa szyjnego.
"przodem do aparatu"
burczy nieuk, lebiega.
Dziwię się niepomiernie,
wszak kręgosłup mam z tyłu,
a on swoje"wiem lepiej,
przodem, no i nie wzdychać".
Wściekła, ale posłuszna
staję tak jak mi każe
i za chwilę "gotowe,
a po wynik przyjść rano".
Maszeruję po płytkę,
ale wiem już jak będzie.
I za chwilę"pomyłka,
miało być inne zdjęcie".
Znów się trzeba rozbierać,
stawać(teraz plecami)
i przyjść po raz kolejny.
Może tak doszkalanie?
autor
Turkusowa Anna
Dodano: 2014-09-03 12:02:14
Ten wiersz przeczytano 1783 razy
Oddanych głosów: 48
Aby zagłosować zaloguj się w serwisie
Komentarze (51)
Wiem,Stella Jagoda, za to wiem też kto nie głosuje;)
ale przecież liczy się to,że ktoś jeszcze chce moje
wierszydełka czytać:))
ja glosowalam, zawsze glosuje:)
W dodatku operuja (przynajmniej dla mnie operowali)
kregoslup szyjny od przodu.
Fajny, rytmiczny wiersz, dobra ironia.
Milego dnia, Aniu:)
miało być w Tobie, ale wybacz
tyle rozbieranek padło i na moją
wyobraźnię.
Pozdrawiam serdecznie
Aniu, to błaha pomyłka...dla pocieszenia :)
Miłego dnia :)
jeszcze proszę raz z boku i na rękach też stawać, co
tu dużo wnioskować - nic nie trzeba dodawać
on się w tobie zakochał, ale bywa
nieśmiały, a te ciągłe rozbieranki widać go
podniecały.
Pozdrawiam serdecznie