maggio capriccio
ach gdzież taka łąka i czemuś ją chował
chcę świerszczy posłuchać
zaprowadź zaprowadź
miętowo świerszczowo gdy usta rozchylę
i oczy zamykam
motylem motylem
czy szepty się szepczą szemrzącym
ruczajem
to tętent po skroniach
przez skraje rozstaje
już cisza śpi w niszach w pomiętej
sukience
w półcieniu leniwym
wstydliwym rumieńcem
autor
Alicja
Dodano: 2010-07-18 11:56:29
Ten wiersz przeczytano 806 razy
Oddanych głosów: 18
Aby zagłosować zaloguj się w serwisie
Komentarze (11)
Alka! super masz wiersze! ten próbowałam sobie nawet
zaspiewac;)
lekko subtelnie i delikatnie....kusisz
słowem....pozdrawiam.
Największym plusem wiersza jest melodyjność i słowa
:)..na metafory mniej baczę :).. M.
magiczna łąka, śpiewna sylabika ;)
bardzo rytmiczny wiersz, szemrze jak letni
strumień...podoba mi się
Ciepło i delikatnie wiersz erotyczny
dwunastozgłoskowcem, dobry rym. In plus.
Urzekł mnie Twój "majowy kaprys" Alicjo. Jestem pod
dużym wrażeniem jakości warsztatu pisarskiego.
Pozdrawiam :)
Bardzo subtelny i zmysłowy erotyk, szkoda mi tylko
sukienki, ja bym jej nie miął, zdjąłbym ją (w
wierszu). Pozdrawiam :)
pięknie, bardzo śpiewnie...
Podobają mi się metafory, miły i ładny wiersz. :)
"już cisza śpi w niszach w pomiętej sukience
w półcieniu leniwym
wstydliwym rumieńcem" przepiękna muzyka jest w tym
wierszu :-)