Mając siebie.
Od pół wieku już nad Pisę przychodzimy.
Tu łabędzie zaraz do nas podpływają,
stroszą pióra, głosem wdzięcznym nas
witają.
To jest nasz zakątek, tu w szczęściu
błądzimy.
Tu szumiały wierzby, zawilce pachniały,
a kaczeńce złotem malowały łąki.
Drzewom wiatr całował rude jędrne pąki,
a forsycje w dzióbki słoneczko łapały.
Widzisz miła nic się w życiu nie
zmieniło,
jak w miłości naszej, która nam
przetrwała.
Wiele lat i siwych włosów nam przybyło.
Ta ławeczka szczęsna zawsze zapraszała.
W piękny wieczór gdy nikogo tu nie było,
najskrytszych tajemnic tutaj się nabyło.
508
Komentarze (34)
Przepięknie i wyraźnie, jakby to było wczoraj,
namalowane słowem uczucia:) Jest ten dar...
Pogodnej niedzieli życzę:)
Tak pięknie i ciepło o uczuciach :)
Wiersz niezwykle obrazowy, tak namalowany, że z
łatwością można ujrzeć to wszystko, co jest w utworze
napisane :) Pozdrawiam serdecznie +++
Pięknie, obrazowo i z sentymentem przedstawione
miejsce spotkań. Ujęła mnie ta ławeczka - jakby
powiernica waszych tajemnic.
Pozdrawiam serdecznie :)