majka
odnalazłem wszystkie nasz myśli
w starym pudełku w szufladzie
jeszcze pachniały słowa
kolorem zapomnienia
Twoje oczy
lśniły blaskiem brunatnym
nawet gdy na mnie nie patrzyłaś
ale przecież spoglądasz codzień
prosto z bieszczadów
na nicość moją
głębią swojej duszy
czuje się mały
za mały
by mówić
choć szeptem
pamiętam
a teraz kiedy jeden drogowskaz
na pólnoc wiedzie w dwie inne strony
wiem że nie dane już naszym dłoniom
nigdy przez chwilę choć być splecionym
Komentarze (0)
Jeszcze nie skomentowano tego wiersza.