- majowy poranek -
ulica rankiem jeszcze pusta
chłód przeszywa plecy dreszczem
dłonie lekko zmarznięte
szukają ciepła w kieszeni
wiatr zacina w przymrużone oczy
wybudza poszumem i zimnem
zwilżone usta drżą leciutko
tylko serce czułością malowane
chłodem poranku nie oziębione
w takcie miłośći bijące
myślami blisko przy Tobie
pragnieniem Ciebie rozgrzana
pustą ulicą
z gorącym sercem
do pracy podążam...
autor
myśli nieuczesane...ona
Dodano: 2007-05-04 08:53:14
Ten wiersz przeczytano 496 razy
Oddanych głosów: 12
Aby zagłosować zaloguj się w serwisie
Komentarze (2)
Pani Babcia już tu była... trafny komentarz
pozostawiła... więc dodam od siebie tylko... Twój
wiersz miłości chwilką... :) Ola
dziś praca podstawą bytu, Twój dobry nastrój podstawą
zachwytu, a wszystko to uczesałaś w myślach porannych
majowych i jest pełne mojego zachwytu.