Makatka na jesienne smutki
Jakże pachniesz jesiennym uśmiechem
Deszczem szepczesz na parapecie
Dwie śliwkowe kantaty
Skryty w koszykach splatanych echem
Korowodem liści w kwintecie
Sznurem dźwięków bogaty
Jakże otulasz ufnym spojrzeniem
Wszystkie żółte gruszki na świecie
Spragniony ich słodyczy
W kropelce żalu nadzieja drzemie
Rozbrzmiewa w altowym klarnecie
Przekorą dzień zachwyci
Wierzę, że .... będziemy kiedyś się z tych naszych smutków śmiać
autor
Johnson
Dodano: 2010-10-20 08:44:49
Ten wiersz przeczytano 442 razy
Oddanych głosów: 3
Aby zagłosować zaloguj się w serwisie
Komentarze (3)
I ja pod Zytą :)..dopełniaczówki żadnej niet :)..to
też plus :).. M.
ja za Zytą, i klimat, i treść, i rym dobry - bardzo mi
się podoba
Bardzo ciekawa forma wiersza. Zastosowane regularne
rymy - wszystkich pierwszych wersów każdej zwrotki
oraz odpowiednio drugich i trzecich. Najładniej rymują
się trzecie wersy. Również dostrzegam regularność
sylabiczną - pierwsze wersy 10-cio zgłoskowe, drugie
9-cio zgłoskowe i ostatnie wersy zwrotek 7-mio
zgłoskowe.Wiersz pod tym względem dopracowany,
napisany ładnym stylem. Klimat też przemyślany - z
motywami muzycznymi, ładnie wykorzystującymi przyrodę.
Bardziej w tej sytuacji odpowiadałby mi tytuł
muzyczny(ale obrazek na makatkę też jest).
Zrezygnowałabym z dolnej dedykacji. Jeżeli z jakiś
względów musi być, to trzeba ją zakończyć, bo ostatnie
słowo jest częsiowo zjedzone. Z przyjemnością
przeczytałam wiersz. Pozdrawiam.