Makatka na potrzeby
Siły mi potrzeba, boskiej opatrzności
Otuchy księżyca gdy ciemno i jasno
Aby w wystawionej na próbę miłości
Rozbłysnąć gwiazdami, w lampionach nie
gasnąć
Ufności tak pragnę by w liściach
złocistych
Witrażami modlitw jutrem nas zanucić
Przymknąć ciszy oczy i w łukach
świetlistych
Schylić się pokornie, w obłoki powrócić
Siły nade wszystko, kamiennej trwałością
Żeby pocałunkiem, spokojem snu ciepłym
Obłaskawić lęki niebieską przyszłością
Przytulić nadzieję, biec w tęczach
rozległych
Komentarze (1)
"Obłaskawić lęki niebieską przyszłością" siły nam
wszystkim potrzeba