Makijaż duszy..
Obudziłam się chłodnym porankiem
Spojrzałam w lustro,
Ukazała się twarz blada, zaspana
Nic nie szkodzi myślę sobie,
Oczami duszy widziałam na niej makijaż
Puder nadawał słonecznego blasku
Róż radośnie otulał policzki
Czerwień całowała pełne usta
I nagle..
Coś we mnie drgnęło
Usłyszałam kroki na korytarzu
Piękny zapach pieścił nozdrza
Zbliżała się moja wiara
Ubrana w subtelne perfumy
Wróciłaś wreszcie moja Kochana!
autor
Gonia_K
Dodano: 2007-09-25 00:05:54
Ten wiersz przeczytano 657 razy
Oddanych głosów: 12
Aby zagłosować zaloguj się w serwisie
Komentarze (5)
...świetnie ujęte.....tak po kobiecemu....a i puenty
też można się dopatrzeć, czytając uważnie...
A mnie się podoba. Szczególnie "wiara ubrana w
subtelne perfumy". Gdyby ta nasza wiara częściej
dawała o sobie znać... Choćby swoim zapachem...
zgadzam się z tajgą, szczególnie do drugiej części
wypowiedzi.Wiersz mógłby być ciekawy ,zaczyna sie
dobrze itp.( ale to już było)
Fakt, wiersz zaczęty nieźle, ale co dalej?
A w dodatku mam dziwne myśli co do niego, jakby deja
vu...
świetny tytuł, nieźle się zaczęlo .... i brakło
pomysłu na puentę ... szkoda