Mała rzecz o wszystkim i o niczym
Z poczuciem zrozumienia oglądam wschód
słońca
W mojej duszy wschodzi nieśmiały pokój
Niewidzialna dłoń tuli
Tuli stare lęki
Tuli smutek
Tuli płacz
Ktoś mnie kocha!
Słoneczko pomalutku wschodzi
Uśmiech drogich oczu
Dodaje skrzydeł, radośnie unosi
Szept radości, koniec płaczu
Okryta miłości płaszczem
Płomiennie radosna
Pszczoły rozśpiewane, woń szczęścia,
wiosna
Eksplozja barw upojenia
Błysk zrozumienia
Nawet ćma dziś życzliwa
Temperatura miłościwa
Ciepło duszy
Teraz wszystkie troski osuszy
Soczysta zieleń żwawo tryska
Między siarczyste mrozy się wciska
Przebiśniegi rzucają cień na śniegu
płatki
Nawet na skałach kwitną bławatki
pisałam na Górze Św. Anny
Komentarze (0)
Jeszcze nie skomentowano tego wiersza.