Wiersze SERWIS MIŁOŚNIKÓW POEZJI GRUPA AUTORÓW BEJ

logowanie
Zaloguj
Nie pamiętasz hasła?
Szukaj

Mały testament



Czy to wojna, czy to – teraz – covid,
Bardzo źle się dzieje w naszym kraju,
Bo odchodzą ludzie wartościowi,
A kanalie, pętaki zostają.
Ja też umrę – nie wykluczam tego –
(Bom jest chyba wartościowy), zatem
By nie cieszyć żadnych nicdobrego
Trzeba mi się rozliczyć ze światem.

Najpierw ten, co za gorzkie me słowa
Się w imieniu Ojczyzny obraża:
Od wartości wara narodowych!
Im uwłacza „obrona” kanciarza.
Lis przechera, co na targowisku
Gdzieś załatwiał interesy lisie,
Gdy mnie walił milicjant po pysku,
Śmie oceniać me „morale” dzisiaj...
Więc Katony podejrzanej maści,
Gdy ogłoszą, że już żyć skończyłem,
To możecie – serio mówię – naści!
Pocałować mnie trzy razy w tyłek.
(Lecz nie prędzej, nie wcześniej, bo póki
Jeszcze nosi mnie ta święta ziemia,
Od tych pieszczot miałbym napad skuki,
Albo nawet zszedłbym z obrzydzenia.)

Teraz do was mówię impotenty,
Którzy macie pretensje niemałe,
Że ceniłem też miłość „nieświętą”,
Że rozkoszy troszkę paniom dałem.
Masturbanci, których nie policzę,
Zanim jeszcze zakopią mnie w ziemię,
Wy możecie całować mnie w szprycę,
Com ją użył zgodnie zgodnie z przeznaczeniem.
To w was zbudzi chęci do swawoli.
Chociaż martwy, lecz was tak rozpalę,
Że ruszycie w świat, aby niewolić...
(Na początek lateksową lalę).

No i jeszcze niezliczone zera,
Jeszcze tłum – nas gnębiący – gieroji,
Którym moja wolność tak doskwiera,
Że ją muszą zabrać, lub okroić.
Spuśćcie z tonu, życzliwie wam radzę,
Dość bajeczek waszych, wredne typy!
Zabraliście nam wolność zgromadzeń,
Bo podobno coś w rodzaju grypy
Lata sobie, gdzie ktoś się gromadzi
I zagraża ludziom nieustannie...
Za te bzdury niech was lud osadzi
W dożywotniej – łotry – kwarantannie.
Choć nie będzie mnie wtedy na świecie,
Lecz przylecę z nieba spojrzeć czasem
Jak posiłki aresztanckie jecie
(Oczywiście nie zdejmując masek!)

I to wszystko. Jeszcze nie odchodzę,
Lecz spisałem już ostatnią wolę.
Teraz won stąd kanalie! Na drodze
Swej spotykać dobrych ludzi wolę,

autor

jastrz

Dodano: 2020-09-12 00:05:50
Ten wiersz przeczytano 1538 razy
Oddanych głosów: 23
Rodzaj Rymowany Klimat Wrogi Tematyka Życie
Aby zagłosować zaloguj się w serwisie
zaloguj się aby dodać komentarz »

Komentarze (18)

wolnyduch wolnyduch

Ostro i w tuwimowskim tonie...

Gminny Poeta Gminny Poeta

Gratuluję super nastroju i samooceny. Teraz nie wiem
czy jako pewien rodzaj adwersarza mam teraz jak
przystało na opisywanego kanalię iść precz by tak
posągowej postaci nie naruszyć i nie przysporzyć swoją
obecnością o jakieś niemiłe odczucia. W końcu są
taborety i lepieje którzy wiedzą lepiej i którzy
jedynie mają rację w swojej przemądrzałości i
monstrualnym ego. Ale nie będę dalej rozwijał swoich
uwag. Po prostu tak jak Ty zostawiam plusa za wiersz
ale nie za przekaz.:))

waldi1 waldi1

mam podobne myślenie ...

promienSlonca promienSlonca

Testament bardzo Poetycki i prawdziwy w emocjach. Ujął
mnie przekazem.
Pozdrawiam Michale.;)

mariat mariat

Jeśli masz takową moc i wolę
co nam czytaczom zostaje?
Czy czekać na sprawdzenie słów tu rzuconych, czy już
zaczynać płakać
- mamo, ja się boję...

jastrz jastrz

Dziękuję za odwiedziny.
anna - nie masz racji. To nie jest pytanie tylko
zdanie oznajmujące "(...) przylecę z nieba spojrzeć
czasem, jak posiłki aresztanckie jecie."

Kropla47 Kropla47

Jeszcze babie lato zaczaruje, jeszcze święta przed
nami... i oczywiście Kropla podziękuje za korektę
Tobie i Ani:) Miłego dnia Michale:)

Marek Żak Marek Żak

Mocne i gorzkie. Pozdrawiam

@Krystek @Krystek

Też z przyjemnością bym wszystkich z podłości
rozliczyła. Udanego weekendu.:)

Mily Mily

/nicdobrego/ fajne
/zgodnie zgodnie/ celowo?

To zabawne, że większość ludzkości, wbrew zasadom,
widzi się tylko w niebie...

Pozdrawiam :)

Annna2 Annna2

Mnie też to wkurza.
Ubrali nas w maski, w ryzy wzięli.
A ten testament- dobra może być.
Tylko o odchodzeniu zapomnij.
Jeszcze nie czas- nie biorą.

Elena Bo Elena Bo

No i wylałeś swoją złość w fajnie napisanym
testamencie. Masz Rację, źle się dzieje, chociaż w
Australii podobno jeszcze gorzej. Pozdrawiam.

Isana Isana

Ciekawy przekaz wiersza, skłania do zadumy i
refleksji. Puenta z nutką uśmiechu. Pozdrawiam
serdecznie

beano beano

z rozbawieniem przeczytałam testament jadowity,
ostatnią wolę,
z nią sole życia i swawole:))
pozdrawiam z rana:))

anna anna

Jak posiłki aresztanckie jecie?- krukowi oka nie
wykole, choćby przedtem krakał ile się da...

Dodaj swój wiersz

Ostatnie komentarze

Wiersze znanych

Adam Mickiewicz Franciszek Karpiński
Juliusz Słowacki Wisława Szymborska
Leopold Staff Konstanty Ildefons Gałczyński
Adam Asnyk Krzysztof Kamil Baczyński
Halina Poświatowska Jan Lechoń
Tadeusz Borowski Jan Brzechwa
Czesław Miłosz Kazimierz Przerwa-Tetmajer

więcej »

Autorzy na topie

kazap

anna

AMOR1988

Ola

aTOMash

Bella Jagódka


więcej »