Małżeństwo
dłonią zasłoniłaś usta
zamilkłem dla ciebie
niechcący upuściłaś smutek
ująłem go lekko spojrzeniem
rozkruszając po cichu złość
opatrzyłem cieknący nos
przeglądając się w oknach
twej duszy
wreszcie dostrzegłem różnicę
dłonią zasłoniłaś usta
zamilkłem dla ciebie
niechcący upuściłaś smutek
ująłem go lekko spojrzeniem
rozkruszając po cichu złość
opatrzyłem cieknący nos
przeglądając się w oknach
twej duszy
wreszcie dostrzegłem różnicę
Komentarze (2)
Bardzo wymowny, ciekawi mnie c.d.
Przyjemny..ciepły..czyta się z uśmiechem..+