Małżow
moje zmysly szaleja
wlosy placza
wyslales mi list. dlugi list
kiedys mnie kochales
wspomniales w nim cos o tym
teraz sie poddales
wyslales mi paczke
z pocztowkami, wspolnymi zdjeciami
z tym pierscionkiem po babci ktory mi
wsadziles na palec.
to bylo dobre pare lat temu
zapomnielismy bo tak bylo latwiej
Dzis piszesz mi ze umarles,
ze to koniec
ze sie zabiles
I dzis mam zal ze sie poddales
ze zostawiles mnie sama
z jedna paczka pelna zdjec
Mam zal i sama chce isc za toba
mam napuchniete zyly
i perliste lzy
nie da sie tak zyc
gdy chaos nie ma swiatla
bo w duchu nie ma miejsca na eutanazje...
Komentarze (0)
Jeszcze nie skomentowano tego wiersza.