mam na imię kobieta .
niezbyt dobrze napisane o mnie samej .
zawinę głowę w bandaże niemyślenia
spojrzę na świat przez firany rzęs i
pryzmat chmielu
przestanę oddychać ,
tylko po to by wziąć najgłębszy oddech w
życiu
rozpłynę się w tłumie ,
zmiękczę kolana ,
skoczę . krzyknę
poszukam szczypty czułości i zrozumienia
w pasztecie , który zjem na śniadanie .
upiję się szklanką mleka
zatańczę na trawie
policzę chmury
stworzę nadzieje i marzenia . zjem je .
posłucham ciszy , która nie będzie
istnieć
obejrzę napisy końcowe kiepskiego filmu .
tyle jeszcze zrobię ...
MAM NA IMIę KOBIETA .
Komentarze (4)
I to jest piękne!
Nigdy nie potrafilem zrozumiec kobiet, a Twoj wiersz
wcale mi nie pomaga. Mysle, ze tak wlasnie wyglada
wnetrze kobiety, a moze nie?
od Nowego Roku powinnaś się troszkę zmienić i zostać
kobietką co niezmienne ma zasady...
Brawo. plus.Że jesteś kobietą byłoby jasne,
nawet gdy zamiast tytułu byłyby gwiazdki.