Mam takie stany
Przecież ja siebie nie kocham wcale,
Mam też do siebie uprzedzeń masę.
Dlatego teraz wybucham żalem,
Mam takie stany więcej niż czasem.
Przecież ja siebie wręcz nienawidzę,
Mam takie stany od dawien dawna.
Bo ja inaczej ten swój świat widzę,
Mam takie stany, życie to sprawia.
Przecież ja siebie nie toleruję,
Mam wręcz odwrotny stosunek do mnie.
Gdyż przecież życie inaczej czuję,
Bardziej przykładnie, bardziej
przytomnie.
Przecież ja siebie mam całkiem dość,
Mam to okropne wciąż zaniechanie.
Wzbiera też we mnie okropna złość,
Cóż to się wkrótce z mym stanem stanie.
Co mnie dopadnie w ostatniej dobie.
Czy będę prosił o wybaczenie.
Czy się dostojnie jej przysposobię,
I też zakończę rozsądny zdaniem…
Komentarze (4)
Niezwykłe i z ogromnym, smutnym dystansem.
refleksyjnie...
i mnie takie stany nawiedzają...
Poruszyłeś problem wielu ludzi. Pozdrawiam :)
To są stany zaplątane z których trudno się odplatać;
dobrze, że widzisz niebezpieczeństwo. Miejmy nadzieję
na poprawę. Świetna obserwacja