Mamie...
Chcę wrócić. gdzie klonu liście
Nad moja głowa szumiały.
Gdzie zboża złociste kłosy,
Wraz z wiatrem piosenkę śpiewały.
Chcę wrócić gdzie pozostało
Serduszko mojej Matki.
Gdzie wracać mi zawsze kazało,
Gdzie po Niej ciepło zostało.
Bym mogła drzwi domu otworzyć,
W fotelu usiąść w salonie,
I słuchać jak w zielonym piecu,
Drzewo wciąż trzaska i płonie.
Dziś znowu świeczkę zapalę,
Przytule zmarznięte dłonie,
I będę czuć jak w mym sercu
Tęsknota za Nią wciąż płonie.
Mojej mamie...to już prawie rok.
Komentarze (2)
Piękny wiersz,niezwykle wzruszający. Ja moją mamusię
ciągle jeszcze mogę odwiedzać i zawsze z ogromna
radością do niej jadę.
Są Mamy i Matczyska.
Druga wredna, pierwsza bliska.