MAMO
Dla mojej mamy ktora jest chora bardzo
Teraz wiem co przeżyłem
Wiem co kiedyś straciłem
Poznałem prawdziwe zycie
Prawdziwe jego oblicze
Okazało sie ono wielka niespodzianką
Magiczną niezapominajką
Zyskałem duże doświadczenie
Twoja miłość i uwielbienie
Kiedy wydałaś mnie na światło dzienne
Nie mowiłaś że jest zmienne życie
codzienne
Nauczyłaś mnie utrzciwości i wielkiej
miłosci
Przekazałas mi dar wielkiej pracowitosci
Teraz kiedy zachorowałaś
Mój świat swą osoba spustoszałaś
Nie ma cie teraz w domu
Ale nie boj sie nie mówiłem złemu nikomu
Twój koszmar zaraz minie
Jak misika sen po ostrej zimie
Razem przez to przebrniemy
Razem choc nie raz jestem jebniety
Mamo uśmiechni sie tak radośnie
Tak jak zawsze tak przy wiosnie
I nie martw sie życie jest znośne
Komentarze (0)
Jeszcze nie skomentowano tego wiersza.