Mam,to co mam
We mnie ktoś inny chyba tkwi,
Sam siebie czasem nie poznaję.
Bo słyszę jak ktoś ciągle drwi,
A to nie moim jest zwyczajem.
Bo słyszę jak ktoś mnie wyzywa,
Używa słów, że nie powtórzę.
A ja nie mogę się ukrywać,
Ni mogę żyć w tym stanie dłużej.
Może mi dobry ktoś poradzi,
Jak mam się pozbyć złego ducha.
Dlaczego we mnie się zasadził,
Dlaczego muszę tego słuchać.
Poodchodzili przyjaciele,
Kobiety mają dość miłości.
Gdyż drugi ktoś poczyna śmielej,
Zawyża temat zależności.
Ja nie prosiłem się o trolla,
Nawet usilnie nie błagałem.
Widocznie tak moja dola,
Że jakimś cudem go dostałem.
Wolałbym strupek mieć na czole,
Albo malutkie przyrodzenie.
A zresztą, co tam mogę woleć,
Mam to, co mam, i nic nie zmienię…
Komentarze (9)
Super.Prawdziwy dramat.Pozdrawiam.
Istotnie każdy z nas de facto ma to, co ma :)
Krytyk wewnętrzny :)
Zapraszam peela na sesję, naprawdę go odprawić :)
Nigdy go nie nazywałam trollem - pozwolę sobie
zapożyczyć.
Wiersz zgrabny, na tak.
fajny wiersz pozdrawiam
Można by rzec, miły nasz ten "pasztet"...Pozdrawiam
schizofrenia??
Super wszystko jedzie,
trochę wiary w siebie. :)
A z tym przyrodzeniem, ja bym tyle nie gadał
Dlaczego we mnie się zasadził,
Dlaczego muszę tego słuchać.----
a może to "Tinitus" ja u mnie!