Manifest Nadziei
Znowu w odchłań mego życia spoglądanie
Ze schizofrenią przyczajoną za myśli
pajęczyną
Cały dzień toczę zmaganie
By rozsądek nie zginął
Niech Nadzieja choć rozmyta wśród cieni
Chroni mnie od przejścia przez śmierci
drzwi
By me ciało nie spoczęło na czarnej
ziemi
Spowite w całun szkarłatnej krwi
Gdyby śmierć swym mrokiem mnie okryła
Gdybym się zatracił w czasie życia mego
dni
Gdyby głupota rozum mój spaczyła
Nadziejo pozostajesz mi tylko ty!
autor
Morhen
Dodano: 2005-11-10 15:33:15
Ten wiersz przeczytano 456 razy
Oddanych głosów: 3
Aby zagłosować zaloguj się w serwisie
Komentarze (0)
Jeszcze nie skomentowano tego wiersza.