Markowi, na drogę.
Wersja poprawiona
Chciałabym zapomnieć
te noce koszmarne
kiedy cię szukałam
po ciemnych piwnicach
W palcach pobielałych
ściskałam różaniec
z jedną tajemnicą
-znalezienie syna
Pilnowały ciebie
cierpliwe anioły
kiedy dotykałeś
najgorszych stron życia
A ja przerażona
powierzałam Bogu
swą bezsilność
bo ludzka skończyła się siła
Teraz swoje skrzydła
rozwijasz zuchwale
by bez lęku w wielki
odfrunąć mi świat
Lecz dziś się nie boję
dumna jestem z ciebie
bo dobre masz serce
Niech cię wiedzie Bóg
Dzisiaj ten wiersz zaprezentowałam szczególnemu gronu przyjaciół, by niósł nadzieję.
Komentarze (5)
Ewo1, ja Twoje wiersze zawsze odszukam...przeczytałam
wszystkie, ale umieszczasz je zwykle późnym wieczorem
i już następnego dnia ciężko je znaleźć...to taka moja
refleksja, lubię bardzo Twoje wiersze, gdzieś nawet
beczałam
wiara i nadzieja - ta" para" czyni cuda -
piękny-wartościowy wiersz-oby przeczytali go ci
wszyscy którzy borykają sie z takimi problemami -zanim
kogokolwiek przekreślą
Piękny wiersz, wielkie w nim słowa.Wiara i nadzieja
bardzo ładny, nadzieja i wiara to są nasze tajemice
dopracowałaś ten wiesz :) +