marnotrawny
ociężałe ciała
z nienawiścią do świata
śmierdzące siedzenia w zatłoczonych
autobusach
z miłości do dziewczyny
z radości że znów ujrzysz brata
powracasz zza wieków
na najświętsze
łono rodziny
i za co cię kochać ?
nieznany człowieku
za te sny za oknem nocą zostawione
gdy lico pożółkło na zdjęciach pamięci
zapadły konary bólem przepełnione
zmysły zapomniały niedzielne obiady
i za co cię witać ?
dla zasady
dla tej kropli która
morzem w żyłach krąży
warto tulić w sercu krajobrazy wspomnień
życie to ta chwili jeśli miłość zdąży
utuli rodzeństwo w jednomyślną drogę
dla tych wspólnych rzeczy bracie
na twój powrót
czekać mogę.
Komentarze (3)
Biblijny brat nie byl szczesliwy z powrotu tego
marnotrawnego.U Ciebie optymistyczniej." I za
co cie kochac?"Za marzenia,wspomnienia,wiezy
krwi.Bardzo dobry wiersz.
Syn marnotrawny gdy wrócił ojciec mu wybaczył, brat
nie rozgniewał się, że ojciec cieszy się z powrotu
utracjusza. Być może marnotrawny przemyślał i
zatęsknił i myślał lecz tak trudno nam ze sobą
rozmawiać :( wyciągnij dłoń...
Bardzo ładny wiersz
jak syn marnotrawny został przygarnięty ...a tu czekać
nie mogę ...ładny wiersz ...pozdrawiam ciepło