Martwe przemijanie
zachodzi Słońce
tak jak zachodzę ja
pustka w oczach,
rozdzierający świat
niewydobyty krzyk
czarnymi farbami malowana
nadzieja
zakrwawione myśli
złożone w ofierze
tylko...dlaczego ja?
Chcę jak oni nie liczyć dni
i zasnąć-
czując się spełniona
Dziękuję za pomysł Mariuszowi ;)
Komentarze (0)
Jeszcze nie skomentowano tego wiersza.