Martwy sezon
Siedem jabłek na moim ręczniku ma gdzieś,
że jest styczeń. W przeciwieństwie do mnie,
bezczelnie szczęśliwe dojrzewają.
Spuchły mi dłonie, nie ma jednak tego
złego,
inaczej zapomniałabym, że jestem mężatką.
Nawet na 'ślinę', nie mogę ściągnąć cię z
palca.
Słupek rtęci nie kłamie. Jest minus
'ileśtam'
boże pożal lat. Zmieniam się
tumiwisistycznie
prędko. I nie rób takich wielkich oczu
kochanie,
to dopiero początek naszej zimy.
31.01.2010
błońskaM
Piszcie, piszcie...każda wskazówka cenna. Merytorycznie, z boku widzi się wiersz inaczej...lecę poprawić. :))
Komentarze (19)
Dwie zimy - sezonowa i życiowa. Sezon martwy, ale my
na szczęście żyjemy. Sądząc po wierszu w niezłej
formie.
Masz pomysły nieziemskie, chociaż tak naprawdę to
blisko przy ziemi bez zbędnego bujania w obłokach i to
najbardziej u Ciebie lubię i jakby go nie czytał to
jest bardzo dobry wiersz.
Wrócę tu niejednokrotnie. Nie wiem jak było przed
"korektą" - dla mnie świetny.
"Nawet na 'ślinę', nie mogę ściągnąć cię z palca" -
ukłon pełen szacunku. Wiersz do wielokrotnego
czytania. Podoba mi się niezmiernie.
Zima zatem czas na bitwy śnieżkami, lepienie bałwana -
mimo lat. Skoro nasze życie jest nasze - to dlaczego
nie mamy z nim zrobić to co nam się podoba? :).
Pozdrawiam
zatrzymuje i pobudza...lubię zime....pozdrawiam,.,,
w świadomości zxpadnie jako siedem jabłek na ręczniku
;) - dobry :)
Czytałam kilka razy i za każdym razem bardziej mnie
wciągał... jest inny i przyznam z początku mnie
intrygował. Gratuluję, bo wiersz na prawdę świetny!
świetny wiersz. zastanawia mnie czy dobrze jest
"ileśtam". pozdrawiam.
Podoba mi się temat, a tytuł uzupełnia. Lubię takie
wiersze niedopowiedziane niby, a jednak wszystko
wiadomo.
lubię cię czytać...+
Dla mnie super, od jabłka do zimy między Wami. Twoje
przenośnie ... jestem zachwycona. Pozdrawiam.
Jak tu nie robić wielkich oczu, gdy trafia się na tak
dobry wiersz-w temacie,klimacie i warsztacie.Proponuję
wziąć"ileśtam"w cudzysłowie-nie będą się"czepiać":)
Po "wyczesaniu" będzie naprawdę dobry, teraz jeszcze
trochę waty - np. "dziś" spuchły dłonie, niemniej
najlepszy dziś wiersz na beju :)
Ileś tam też chyba pisze się osobno:)