Marzenia
Czy to nie dla nich żyjemy ?
Patrząc w niebo nocą
Na dalekie pejzaże
Widzę je, jak migoczą
Roześmiane twarze
Staję na palcach
Chcę je podziwiać
By zmazać strach
Świat nimi zadziwiać
Co dzień w dniach innych
Te same płoną nadzieje
Od których w czasach zimnych
Ciepły wiatr wieje
Nadzieja na miłość
Poszukiwaną tak skrycie
Nadzieja na radość
Na spokój, Na życie
Rozświetlam noc idąc przez świat
Wznoszę pochodnię ku górze
Nie straszny mi już strach
Gdy ich ciepło czuję na skórze
Aż po horyzont złudzeń
Sięgam myślą daleką
Świat pełen jest wzruszeń
Malowanych pod powieką
Ileż to czasu minęło od kiedy napisałem coś optymistycznego :)
Komentarze (0)
Jeszcze nie skomentowano tego wiersza.