Marzenia
Dla mojego skarba...
Bo to są moje marzenia.
Jesteś dla mojego pocieszenia.
Powiem wszystko, co leży na dnie duszy.
Opowiem o wszystkim, co w mej głowie
huczy.
Przyciągnę, przycisnę do siebie,
z panicznej obawy o Ciebie.
Pełno gwiazd na niebie.
Księżyc gra dziś kilka dźwięków.
Kilka zwykłych, pustych smętów.
Bez emocji, bez wyrazu.
Nie pomyślę ani razu,
by odejść, by zostawić.
Ja już nie dam sercu krwawić.
Przecież tyle w tym wierszu głupoty,
wyrażonej w ogromie prostoty.
Grzesiu, Przyjacielu mój.
Nie odchodź. Nie idź nigdzie! Stój
Z Tobą przez życie chcę iść.
Z Twojego kubka chcę pić.
Z Tobą przyszłość swą wiążę.
A jeśli miłości Ci wyznać nie zdarzę,
to wiedz, że stałeś się moim światłem.
Światłem jasnym jak iskrzący się śnieg.
To z Tobą chcę skończyć swój życia bieg!
Dziękuję, że jesteś!
Komentarze (0)
Jeszcze nie skomentowano tego wiersza.