Marzenia...
Wystarczyła chwilka,
skierka światełka gdzieś błysła,
jarzy się i pomału jakoś zanika
Wszystko wycisza a ciszę zabija
Otacza lekko serce skostniałe
nadzieją je wkońcu napycha
Zostawia i odchodzi...
Otula serce pełne od marzeń
samotność gorąco je otula
by nie być sama kocem nakrywa
W jednej chwili czar pryska
iskra wygasa i zimno kołysa
Zabiera marzenia z którymi zrosła
zabiera nadzieje do końca...
samotna, bez spełnionych i nie spełninych marzeń; powoli umieram...
Komentarze (2)
Zamiast niespełnionych marzeń zawsze rodzą się nowe i
one nadają sens całego życia przed
Tobą.Wrażliwość przelewana w wiersze na
pewno w tym pomoże.
bardzo piękny wiersz, taki wyrazisty, pozdrawiam