Marzenie...
Niektóre dzieci, zwłaszcza te z domów dziecka nie mają nic... lecz ja daje im to czego im nikt nie może zabrać... Daje im marzenia...
Nie widzę ich nocą
Nie widzę ich w dzień
Mimo to gdzieś błądzą
Niczym zapomniany cień.
Wiem co czują,
Wiem, że kochają.
I chcą być kochane
Lecz szansy nie mają
Mogli być ze mną, lecz
W domu dziecka utkwili
Tam nie ma miłości
Tam ludzie nie są mili
Ich życie jest trudne
Pełne żalu, smutku
Lecz gdy ich marzenia
Dojdą do skutku
Znajdą rodzinę
Która ich przygarnie
Wtedy ich życie
Nie będzie wyglądało już
marnie
.... bo dzięki nim te małe i bezbronne istoty trzymaj się przy życiu...
Komentarze (0)
Jeszcze nie skomentowano tego wiersza.