Marzenie o wielkiej miłości...
Marzyłem o miłości wielkiej
wierzyłem że to się kiedyś spełni
lecz teraz wiem ze miłość jest jak Słońce
kiedyś wschodzi a za drugim razem zachodzi
w oddali
wiedziałem że z Tobą mi nie wyjdzie
choć starałem się bardzo
byś ze mną była szczęśliwa
i łez swych nie wylała
cieszyłem się gdy mówiła że mnie kochasz
lecz to tylko były puste słowa
tak jak puste ściany w domu mym
dalej trwałem w beznadziei swej
bo nie chciałem Ciem zranić
tak ja inni to przede mną zrobili
teraz nadszedł czas by wejść na właściwą
drogą
by od nowa zacząć życie
zacząć nowe dzieło
i tylko żyje nadzieją że miłość wielka
kiedyś do mnie zapuka.....
Komentarze (0)
Jeszcze nie skomentowano tego wiersza.