Marzyciel
Gdyby tak Gwiazdy mogly lsnic wiecznie
Albo gdybysmy my mogli snic wiecznie...
Zmierzch zwolna rozlewa atrament na
bezchmurne niebo
Juz widac pierwsza gwiazde
Juz czas zyczenie wypowiedziec
Lub zamknac oczy i zaczac snic...
Jest tak cicho...
Wszystko dookola zapadlo w sen
Tylko wiatr wciaz szepcze Twoje imie
A moze... to tylko szum w mej glowie
A moze tylko szum fal
Lecz jezioro jest tak spokojne
Jak to niebo nade mna
Co mieni sie miliardem zlotych gwiazd
Kazda lsni pieknie i kazda dla Ciebie
Wiem, ze gdzies tam wysoko tez jest dla nas
miejsce
Gdzies tam, w innym czasie i innej
przestrzeni
W swiecie, gdzie nasze dusze sa
jednoscia
Gdzie nasze serca bija tym samym rytmem
A w zylach plynie ta sama krew
Stworzmy dla nas takie miejsce tu na
ziemi
Kawalek naszego wlasnego nieba
Bez strachu, bez smutku
Gdzie nigdy nie bedziemy czuli
samotnosci
Juz czas polozyc sie do snu i sprobowac
snic...
Gdyby tak Gwiazdy mogly lsnic wiecznie
Albo gdybysmy my mogli kochac wiecznie...
Komentarze (3)
...aż się popłakałam.
wiersz o marzeniu zawsze nawet w gwiazdach Dobry
Napisany piękną wyobraźnią Pozdrowienia :)
Nie wszystkich stać na stałość uczuć... pozdrawiam.