Uwolnij mnie
’’Jestem zmeczony wedrowka
Samotnie jak jaskolka w deszczu
Skad... dokad... i dlaczego
idziemy?’’
Czyjes zycie powoli przygasa
Czyjes niespelnione marzenia odchodza w
niepamiec
Nikt nie widzi cierpienia
Bolu skrywanego gleboko przed swiatem
Dlaczego zycie tak bardzo boli?
Dlaczego wciaz nie znajduje odpowiedzi?
Dlaczego...?
Prosze, uwlonij mnie juz od tego...
Uwolnij mnie od zycia...
A kiedy juz odejde, kiedy wreszcie mi sie
uda
I wreszcie bede wolny
Poszukam dla nas miejsca gdzies tam
wysoko
Daleko poza szara rzeczywistoscia, w ktorej
zylem
Daleko poza szarym zyciem, ktore znalem
Gdzies tam, daleko poza czasem, ktory nie
uleczyl mych ran
A przyniosl tylko cierpienie i gleboki
smutek
Daleko... daleko poza przeszloscia, ktora
zniszczyla moje zycie
Pozostawiajac po sobie tak wielka pustke
Moze uda mi sie znalezc dla nas nowy
swiat
Ten, o ktorym marzylem spogladajac w Twe
oczy
Ten sam, ktory widzialem w snach swoich
I moze znow usniemy obok siebie
Tak jak za dawnych lat... pamietasz?
Pamietasz mnie jeszcze...?
Prosze, uwolnij mnie juz od tego zycia...
Komentarze (1)
Piękny i bardzo smutny wiersz. Przeżywam to samo i
proszę o uwolnienie mnie od życia tu i teraz, już.
Smutno bardzo.