Marzyciel
miał chropowate
czasem kudłate pomysły
a przecież wygolony
bo taka moda
on miał kaprys
o północy w kontenerze
z podkurczonymi nogami
na eksmitowanym materacu
deszcz
też uciął drzemkę
filozof
w ramionach zdezelowanych sprężyn
misternie kręcił myśli
wierzył jeśli rozplącze
przeżyje
czy zdąży
autor
czerges
Dodano: 2023-02-23 21:05:48
Ten wiersz przeczytano 935 razy
Oddanych głosów: 19
Aby zagłosować zaloguj się w serwisie
Komentarze (16)
Wiersz świetny, życiowy,
nietuzinkowo pokazana sytuacja bezdomneości.
Bardzo mi się podoba, dobrego wieczoru życzę.