matczyne serce
dla Iwony...
matczyne serce
bólem przepełnione
kiedy z jej krwi
zrodzone
przedwcześnie zaśnie...
i nie zrozumie nikt
tego cierpienia
i nie wypełni pustki
wokół niej
ona choć żywa
umarła
jej oczy matowe
nic nie widzące
błądzą po horyzoncie
wypatrując....
a może to sen ?
po chwili
rzeczywistość
bezlitośnie objawia się
w całej swojej bezwzględności
i nie ma litości...
matczyne serce
brak w nim radości
i tak zostanie
czy w noc
czy w dzień
kiedy wstanie...
matczyne serce
tylko matka zrozumie
ja
nie umiem
...przyjaciel z dawnych lat...
Komentarze (0)
Jeszcze nie skomentowano tego wiersza.