Matka Liryka
Władanie słowem jest odzwierciedleniem naszych umysłów. Nie bójcie się przekazywać tego piękna innym ludziom. Nie szufladkujcie swojej sztuki! Ona też posiada duszę więc dajcie jej żyć własnym życiem.
Doświadczam głodu, suszy, dokucza
bezsenność
Iskierką za młodu, duszy mej zmienność
trwa
(Ustaje tylko w łzach)
Bieg wydarzeń cofnąć się pragnie
Lecz podołać temu niestety nie zdoła
Czas dalej płynie, mój długopis i papier
Próbuje to streścić w tych kilku słowach
Wyglądam zza rogu, kruszy mnie
codzienność
Dotrzymać jej kroku, zdusić na wieczność,
skąd
(To byłby wielki błąd)
Rodzi się życie, daje szansę, w końcu
znika
Powstają słowa, całe zdania, matka
liryka
Konflikt myśli z piórem w dłoni
Jesteś pewien, że to cię uwolni?
Wybije cię nad losem tego świata
Nie byłbym pewien, lepiej zawracaj!
Rodzi się życie, daje szansę, w końcu
znika
Powstają słowa, całe zdania, matka
liryka
W słowach odkryjesz tajemnicę
Ich głębia przedstawi ci bliżej problem
Ich głębia doprowadzi cię dalej niż
okręt
W słowach odkryjesz mój talent...
...do walki z swym losem nawzajem
Liryka matką słowa pisanego:) Tekst jest ogólnie o dojrzewaniu duchowym, kiedy człowiek stwierdza, że pisanie jest dobrem sposobem radzenia sobie z problemami ówczesnego świata, ale tekst dedykuję wszystkim wierszokletom, którzy wstydzą się swojej sztuki, aby odważyli się w końcu na jej "opublikowanie".
Komentarze (0)
Jeszcze nie skomentowano tego wiersza.