Matki Polki song...
....a szczególnie samotnej......
Otwierasz oczy...czwarta zero pięć...
brr...wyjść z pościeli bardzo mała chęć
szukasz bezwiednie ciepłej przystani
łza pod powieką...lecz to już na nic...
Dobrze że myśli są już gdzie indziej
wiesz po co żyjesz i dokąd idziesz
Tulisz do siebie dwa małe serca
to twoja miłość dzisiaj najpierwsza
Za oknem świst znów deszczu szum
pociąg odjeżdża chwilę po wpół
Lustro leniwie wydyma minę
grzebień pomadka...och jeszcze chwilę...
Praca jak praca...musisz pracować
by swoje dzieci godnie wychować
Do dziesiątego zawsze daleko...
nikt nie obiecał, że będzie lekko
Na zimę musisz kupić butów cztery...
a konto puste znów do cholery
Polska Japonią miała wczoraj być
dziś "cud irlandzki" spełnić chce
sny...............
Co będzie jutro, tego nie wie nikt lecz przecież zawsze...wybieramy MY!
Komentarze (7)
Dokładnie wiem o czym piszesz, przekaz realistyczny do
bólu...
Oj prawdę piszesz...tak trudno gdy, dzieci są małe i
sama Ty...lecz nic droższego nad dzieci swe, w nich
Twoja miłość i życie Twe.
ciekawie to opisałaś.. bardzo realnie ... tylko
dlaczego tak musi być...
Wybieramy…przebieramy i dalej biedulimy i
liczymy czy do nastepnego miesiaca nam
starczy…Bardzo dobry wiersz…na czasie
Smutna rzeczywistość... Ale zadziwiająca jest wciąż
siła Matki Polki i umiejętność radzenia sobie w każdej
sytuacji. Wiersz bardzo życiowy.
Bardzo realistycznie rzeczywistość przedstawiona. To
istny cud, że kobieta
nie da się pokonać. Wiersz z rytmem napisany został, a
to rzecz nie taka prosta.
Wszyscy mieli być równi, z bogatego zachodu zrobili
Europę z zapłota, wyjazdy bez paszportów i dla każdego
robota
-zapomnieli dodać tylko jedno słowo-
globalyzacja-to wyzysk, chamstwo i światowa
biurokracja