Matko
Matko Boska od tomików
układanych całe życie,
wypłakanych łez na strychu,
żalu jak gradobicie.
Matko Boska od tych powstań
wielkich i tych o świtaniu,
czy już odejść, czy pozostać
smutną gwiazdą, wielką raną?
Matko Boska od czarnej kawy,
wymarzona gdzieś przy kawie,
wstaw się za mną, bo doprawdy
ja się nigdy nie poprawię.
Jakiś hultaj Cię poniżał,
strojąc przy tym minkę świętą,
esbek, ubek, może Krzyżak,
przecież to wszystko jedno.
Wybacz mi, nie jestem wieszczem,
usłysz prośbę z ust mych rzadką:
daj znak, że gdzieś jesteś,
Matko Boska, Matko, Matko!
Komentarze (13)
wiersz - modlitwa zatrzymuje na dłużej...
Piszesz wiersze o głębokiej treści, aż żal, że czasem
je niszczysz. One stają się częścią wszystkich tych,
którym są potrzebne...
....ten wiersz przypomina mi księdza Twardowskiego ma
to coś....
znak dostaniesz ale uważaj -czasami można się
przewrócić ze strachu albo wyjść zaryczanym z
samochodu-fajny wiersz ?+
kiedyś da znak ... piękny wiersz
Dobry wiersz,podoba mi się.Jak będziesz się szczerze
modlić to Matka Cię wysłucha.
Pozdrawiam.
Gorąca modlitwa . Dobry wiersz i klimat .
hmm... nietypowy pomysł na wiersz ...interesująca
treść ,nawiązująca do przeszłości ,ładny osobisty
wątek
piękne pozdrawiam
dobry wiersz, wart przeczytania i zastanowienia
Matka na pewno takiej prośby-modlitwy wysłucha
Dobry. Tak jak nie lubię ośmiozgłoskowców( są dobre na
żartobliwą formę) tak tutaj mi się podoba. Zwrotka z
kawą kuleje, nie równa liczba sylab i to powtórzenie
słowa -kawa. Pomyśl jak to poprawić bo warto.
Możesz liczyć na wstawiennictwo Mateczki, jak
poweźmiesz mocne postanowienie poprawy.