matko
Różne i dziwne są koleje życia, a bywa w nim też i tak.
chciałbym podziękować ci za twoją troskę
lecz jak mam to zrobić - w domu dziecka
rosłem
gdy topiłaś życie w morzu z alkoholem
dostawca gorzały był twoim idolem
seks za szklankę wódki zakąszanej
"sportem"
nawet tego nie wiesz kto był moim ojcem
wręcz nie miałaś czasu by zająć się
dzieckiem
więc ja takiej matki też teraz znać nie
chcę
dziś pragniesz opieki oraz alimentów
odrzucając w niebyt cały bagaż grzechów
chociaż żal mi ciebie czyste mam
sumienie
idź sobie skąd przyszłaś losu ci nie
zmienię
Argo.
Komentarze (10)
To przykre:(
A wybaczanie jest trudne:(
Świetny wiersz z mocnym przekazem.
Matką jest nie ta, co urodzi, ale co wychowa i
miłością otuli. Pozdrawiam serdecznie:)
Mocny... znam takową „mamusie”a co ciekawe to i
jednego „tatusia” znam co goły i wesoły na stare lata
z wojaży wrócił do kochanych dzieci... życie bywa
podłe na maksa...
Mocny wydźwięk. Niestety, i tak bywa.
To tak bardziej po Polsku :)
Obraz makabryczny, ale ile ja poznałem takich "matek"
i "ojców"... I nigdy nie miałbym pretensji do dziecka,
które tak właśnie ich potraktowało, jak w puencie
Twojego wiersza.
Z podobaniem. Pozdrawiam :-)
Nie
"jakbyś zapomniała wszystkich swoich grzechów"
a
jakbyś zapomniała wszystkie swoje grzechy
drzwi mieszkania, jak kurtyna,
a poza nią już tylko rutyna.
Pozdrawiam serdecznie
Niestety, tak bywa. Bardzo tragiczny i smutny jest los
dzieci z takiego środowiska. A chyba najbardziej
niedorzeczne jest, jak "urzędy" dają nakaz płacenia
alimentów takim rodzicom przez dzieci.
Pozdrawiam serdecznie.
Świetne i prawdziwe. Tak bywa. Pozdr. M.