Męka za miłość
Nic nie mówię
O nic nie proszę
Sam jestem
I mękę znoszę
Mękę za miłość wielką
Którą darzę Ją
Jej ręce i twarz bielą
Po nocach się śnią
I nic nie mówię
Prosić nie proszę
Za moją miłość
Mękę znoszę
Twarz jest Jej blada
I uśmiecha się skrycie
To nie rzeczywistość na jawie
Lecz marzenie w śnie- oczywiście
A ja nie mówię
I prosić nie proszę
Bo kocham tę miłość
I męki ponoszę
By Ona dziewczyna
Była prawdziwa
Była by moją
Ja Ją nie skrzywdził
A i nie mówię
Już dłużej nie zniosę
Bądź Ty prawdziwą
W mękach cię proszę
Komentarze (3)
prostolinijne wyczekiwanie w udrękach tematem
przewodnim i zupełnie ciekawym
ciekawy wiersz,prawdziwy
przemawia do mnie Twój wiersz, podoba mi się