melancholiczka
depresja zamieszkała w kącie jej duszy,
a pamięć boleśnie kąsa po kostkach,
więc ucieka przed sforą diabłów i wpada w
przepaść
- czy to życie tak krzywdzi, czy ona sama
siebie?
w marzeniach goni za pragnieniem,
choć wie, że nie zdąży,
bo smutek odziera myśli z planów
i tuczy się samotnością
cofa się, znosi ją wiatr,
już nie uniknie popełnionych błędów,
a czas odbiera nadzieje - kęs po kęsie,
aż podda się i zrezygnuje
w kolejkach do lekarza ludzie leczą się
rozmową
ale nie mogą uleczyć się z siebie,
a co ona może zrobić z tym, co posiada -
w okolicznościach, które niesie
przeznaczenie?
Komentarze (19)
pieknie zobrazowana samotność,
bardzo podoba się wiersz,
serdeczności zostawiam
Samotność sprzyja tyciu, to prawda. Nie wierzmy w
negatywne, lecz w pozytywne przeznaczenie.
Z przyjemnością przeczytałem ten życiowy wiersz.
Pięknie dziękuję wszystkim Gościom za poczytanie,
refleksje i komentarze.
Pozdrawiam ciepło.
Szadunko kochana, Twój wiersz odzwierciedla mój stan,
jakbym to ja o sobie pisała...czasami tak mi trudno,
samotność człowieka niszczy...serdeczności dla Ciebie
:)
Co mogę zrobić z tym, co posiadam? dobra refleksja.
Pozdrawiam.
witaj
samotnym czuje się ten kto jest samotnym
a depresja to chwilowy stan
serdeczności
Przepiękny jest ten wiersz.
Poetycki bardzo.
Dobry wiersz na te czasy. A depresja zbiera żniwo.
Nie łatwo ją wyleczyć, a z takim człowiekiem jest
życie trudne. Pozdrawiam.
Niestety, teraz coraz częściej spotykamy się z takim
problemem. Czasy też mamy trudne, zamknięcie w domach
nie pomaga...
Pozdrawiam serdecznie.
Popieram komentarz Mily. :)
Depresyjność staje się obecnie zjawiskiem prawie
powszechnym...
To niepokojące, a pomoc niełatwa.
Pozdrawiam
Ach zycie, zycie...
Depresja jest przygnębiająca nie tylko dla tej osoby
którą dotyka bezpośrednio ale i dla jej bliskich.
Według mnie u nas jeszcze niewiele jest pomocy dla
takich osób. Wartościowy wiersz. Pozdrawiam serdecznie
:)
Depresja jest częstym zaburzeniem psychicznym i bez
fachowej pomocy może tylko się pogłębiać. Nie jestem
psychologiem, więc posłużę się wypowiedzią specjalisty
w tej dziedzinie:
"Niemal zawsze melancholik będzie introwertykiem,
czyli osobą, która dusi swoje emocje w sobie.
Starannie dobiera wąski krąg osób, wśród których chce
przebywać. Nie lubi być w centrum uwagi, woli
występować z pozycji obserwatora.
Może mieć skłonność do stanów depresyjnych ale
niekoniecznie. Przesadnie przeżywa błahe wydarzenia,
czy sytuacje. Często się zamyśla, a przez to może
uchodzić za zamkniętą w sobie i niechętnie podejmującą
kontakty z ludźmi. Raczej stroni od imprez, a także
woli pracę indywidualną, niż zespołową".
Serdecznie pozdrawiam :)
Nie można żyć beznadzieją. Losowi trzeba pomóc
otwarciem na działanie, chcieć być szczęśliwym.
Człowiek bez nadziei staje się martwy. Udanego i
miłego dnia:)