Meloman...
W fotelu wytartym od przesiadywania,
Siedzi skupiony, z wzrokiem nieobecnym,
Od ścian się odbija muzyka, z tęsknotą,
To „Aria z kwiatem”, Bizet ją
wymyślił.
Każdy dźwięk czysty jak to, co on czuje,
Chłonie je więc duszą, oczami się śmieje,
Czasem tylko cień się jawi na czole
słuchacza,
Smutek lekko ściąga wargi, oko
wilgotnieje.
Na kolanach bukiet róż w kolorze
karminu,
Dłoń jej w swojej trzymał i Bogu
dziękował,
Dźwięki arii ich zbliżały, serca w jednym
rytmie,
Dziś zostało mu wspomnienie, ale nie
żałował.
Wiosen wiele przeminęło, zim oraz
jesieni,
Płyta czystość swą straciła od ciągłego
grania,
A on siedzi zasłuchany, w pamięci ją
widzi,
I tak będzie ją wspominał aż do końca
trwania.
15 lutego 2007
Komentarze (0)
Jeszcze nie skomentowano tego wiersza.